• 24 kwietnia 2024

Motorola Moto G Pro recenzja: realistyczny budżet Galaxy Note?

Dzięki Moto G Pro, Motorola po raz kolejny odważyła się na kolejną niekonwencjonalną koncepcję, jeśli chodzi o smartfony klasy średniej. Moto G7 Power z baterią o mocy 5,000 miliampów udowodnił już, że myślenie nieszablonowe sprawdziło się jak dotąd dość dobrze, a teraz producent odważył się zintegrować z Moto G Pro trzpień, który można przechowywać w słuchawce. Seria Galaxy Note firmy Samsung, którą Samsung umieścił jako flagowe urządzenie, jest uważana za złoty standard w przypadku podobnych smartfonów z trzpieniami. Ale czy ten pomysł sprawdza się w bardziej przystępnej cenie?

Dla kogo jest Moto G Pro?

Smartfony ze zintegrowanym trzpieniem pomiarowym są odpowiednie dla wszystkich użytkowników, dla których obsługa za pomocą palca jest uważana za zbyt niedokładną. Tak się składa, że są to użytkownicy, którzy lubią zapisywać odręczne notatki na swoich smartfonach lub ci, którzy chcą wyrazić swoją kreatywność za pomocą makaronu, gdy ktoś jest w ruchu. Jest to z pewnością możliwe z Moto G Pro, choć słuchawka oferuje znacznie mniej mocy niż najnowsza Galaxy Note 20. Nie należy szukać zastępstwa dla komputera stacjonarnego lub laptopa w Moto G Pro. Z drugiej strony, w porównaniu z najnowszym i naszym zdaniem kontrowersyjnym modelem Galaxy Note, jest on o wiele bardziej przystępny cenowo.

Wynika to z faktu, że jest on oznaczony tylko za nieco mniej niż 270 € (323$) przy zalecanej cenie detalicznej wynoszącej 330 € (394$). Ten smartfon można zamówić w różnych sklepach internetowych w jednej tylko wersji kolorystycznej - Mystic Indigo.

Co mi się podoba w Moto G Pro...

Projekt i wykończenie

Moto G Pro nie próbuje oczarować Cię szklanym tyłem ani zakrzywionym ekranem. Niemniej jednak, wykonanie i wrażenie smartfonu są w recenzji dość przekonujące. Może być on głównie wybielony ze względu na kształt, który jest stosunkowo gruby dzięki trzpieniowi. Moto G Pro dobrze leży w dłoni, zwłaszcza gdy jest umieszczony w przezroczystej plastikowej obudowie, która towarzyszy słuchawce od razu po wyjęciu z pudełka. Zapewnia on również wystarczający chwyt w dłoni. Przy stosunkowo dużej masie, wynoszącej 192 gramy, daje to wrażenie wysokiej jakości.

Podobnie jak w przypadku smartfonów firmy Motorola, prawy palec wskazujący zawsze będzie mógł znaleźć miejsce we wnęce na logo firmy Motorola, która znajduje się z tyłu. Wewnątrz tego logo znajduje się zintegrowany czujnik linii papilarnych, który został dołączony przez producenta. Posiada on również podwójną funkcję: umożliwia dostęp do paska powiadomień za pomocą machnięcia w dół. Poziom precyzji i szybkość działania dostępu biometrycznego są bardzo dobre, ale nie są one doskonałe.

Kolejnym ładnym detalem jest wytrawiony przycisk zasilania, który znajduje się po prawej stronie obudowy. Im lepiej poznasz Moto G Pro, tym lepiej dostrzeżesz sprytniej zintegrowane funkcje, dzięki którym poczujesz, że z czasem możesz pracować szybciej i wydajniej z urządzeniem. Dotyczy to również małych obejść przewidzianych w systemie operacyjnym, bez których fani Motoroli od dawna nie wyobrażają sobie życia.

System operacyjny

Jeśli wykonasz dwa krótkie stuknięcia za pomocą Moto G Pro, włączysz na przykład latarkę. Tutaj możesz wywnioskować z mojego własnego doświadczenia, że ten skrót do aktywacji latarki przydaje się, gdy chcesz zarobić trochę bocznego dochodu jako osoba dostarczająca pizzę, aby sfinansować swoje studia, gdzie sprawia, że szukanie wejścia do domu w ciemności jest dużo łatwiejsze. Ale nawet poza tym dość rzadkim scenariuszem, system operacyjny Moto G Pro jest dobrze zaokrąglonym wykonawcą.

To dlatego, że Motorola zapewniła, że Android One jest zainstalowany na tym smartfonie, gdzie w ten sposób dostarcza niesamowicie bliskie doświadczenie do wersji stockowej Androida, ten sam Android, który znajduje się na własnych smartfonów Pixel Google, na przykład. Bez dużej ilości bloatware i z gwarancją aktualizacji na co najmniej dwa lata, Android One działa bardzo dobrze jako mobilny system operacyjny. Motorola zadbała również o to, aby następna wersja systemu operacyjnego, Android 11, trafiła na smartfon. Aktualizacje zabezpieczeń są również gwarantowane na trzy lata z Android One. Jeśli chodzi o oprogramowanie, Motorola Moto G Pro gwarantuje długowieczność, być może nawet dłuższą niż wysokiej klasy urządzenie Samsung.

Głośniki

Dzięki dwóm potężnym głośnikom stereo, z których jeden wystrzeliwuje bezpośrednio w Twoją stronę z nausznika, a drugi z urządzenia, słuchawka ta stanowi potężną niespodziankę w recenzji. Wydajność kompaktowego systemu audio jest wystarczająco przekonująca dla filmów z YouTube, a dźwięk jest wystarczający nawet do okazjonalnego słuchania muzyki. Głośniki są wystarczająco głośne i nie mają tendencji do pękania nawet przy ustawieniu maksymalnej głośności.

Oprócz certyfikatu Dolby, preinstalowana aplikacja "Moto Audio" jest szczególnie imponująca, ponieważ optymalizuje dźwięk za każdym razem, gdy głośniki są w akcji. Korzystając z łącza na pasku powiadomień, można wybrać jeden z pięciu zaprogramowanych poziomów lub dostosować je do własnych potrzeb, korzystając z różnych właściwości. Jeśli chcesz uzyskać jeszcze bardziej precyzyjne wrażenia dźwiękowe, skorzystaj z 10-pasmowego korektora niestandardowego profilu dźwiękowego i usłysz różnicę. W praktyce, Twoje ustawienia mają realny wpływ na jakość dźwięku, a predefiniowane ustawienia są bardzo przydatne. Moto Audio optymalizuje również dźwięk ze słuchawek lub głośników, który można podłączyć za pomocą 3,5-milimetrowego portu audio lub Bluetooth.

Wyświetlacz

Dzięki Moto G Pro firma Motorola udowadnia, że wyświetlacz OLED nie zawsze jest potrzebny w przypadku smartfonów. Producent opiera się na panelu IPS, który jest wystarczająco przekonujący do codziennego użytkowania pod względem ostrości i odwzorowania kolorów. Kontrasty i dyskretna kamera z dziurkaczem czołowym również przyciągnęły pozytywną uwagę.

Podobnie jak w przypadku aparatu Xiaomi Note 9 Pro, wokół kamery z wycięciem na ekranie pojawiają się lekkie zjawy. Istnieją pewne obawy dotyczące poziomu jasności 6,4-calowego ekranu, który pozostawia coś do życzenia, zwłaszcza gdy używasz go w bezpośrednim świetle słonecznym. Jeśli skorzystasz tutaj z trybu nocnego systemu operacyjnego, nie będziesz w stanie widzieć zbyt wiele.

To, co nie podoba mi się w Moto G Pro...

Rysik...

Niestety, to co mogło być najciekawszą cechą Moto G Pro (teoretycznie) nie jest do końca przekonywujące w realnym życiu. Wynika to z faktu, że Motorola używa rozwiązania z końcówką pojemnościową jako trzpienia pomiarowego, który w zasadzie tylko imituje wejście palca przewodzącego prąd elektryczny. Dlatego też, w przypadku Moto G Pro nie jest możliwe rozpoznanie, że trzpień zawisa zaledwie kilka milimetrów nad powierzchnią ekranu, co Samsung S-Pen robi bardzo dobrze. Ponadto, końcówka trzpienia pomiarowego Motoroli jest szersza i bardziej płaska niż w przypadku innych trzpieni, takich jak ołówek Apple Pencil. Opóźnienie występuje również w przypadku makaronu, co jest wyraźnie zauważalne w przypadku Moto G Pro.

Z drugiej strony, pasek aplikacji, który uruchamia się automatycznie po wyciągnięciu trzpienia, jest bardzo praktyczny. Można go używać między innymi do uruchamiania własnej aplikacji notatek firmy Motorola. Aplikacja ta pozwala na maksymalne wykorzystanie bezimiennego trzpienia pomiarowego, po prostu dlatego, że jest w stanie odróżnić wejście z palca od wejścia z trzpienia pomiarowego. Aplikacja rozpoznaje także, czy używasz rysika z różnymi poziomami nacisku. Aplikacje innych firm lub aplikacja notatek Androida nie zauważa żadnej różnicy między palcem a piórem, co przekłada się na zmianę grubości pędzla w ustawieniach aplikacji innych firm. Bez właściwego rozpoznawania palca, musisz zachować szczególną ostrożność, aby nie umieścić dłoni na ekranie, co oznacza, że używanie rysika na dłuższą metę może być dość męczącym doświadczeniem.

Na przykład, jeśli chcesz korzystać z rozpoznawania pisma odręcznego znajdującego się na zainstalowanej fabrycznie klawiaturze Google, Twoja ręka musi zawsze pozostawać w powietrzu. Do zdania testowego "Za pomocą tego przykładowego tekstu dowiem się, czy potrafię pisać szybciej za pomocą pióra, czy też klawiatury Moto G Pro", potrzebowałem około półtorej minuty z rysikiem - przy czym towarzyszyło temu również kilka błędów. Korzystając z wirtualnej klawiatury, zajęło mi to tylko 25 sekund, przy czym popełniłem też błąd.

Sam trzpień jest wykonany z około trzech czwartych metalu, a następnie łączy się z ciemnym tworzywem sztucznym, podobnym do trzpienia LG Stylus 2. Dzięki temu trzpień ma wyraźnie określony punkt odcięcia, dzięki czemu użytkownik może wiedzieć, kiedy i jak jest bezpiecznie przechowywany w obudowie samego Moto G Pro, gdzie "kliknięcie" informuje, że nie wypadnie w najbliższym czasie. Inteligentną opcją, którą Moto G Pro z powodzeniem wykorzystał jest jednak to, że rejestruje on miejsce i czas ostatniego wyjęcia rysika. Jeśli źle umiejscowisz swój trzpień, będziesz miał przynajmniej bezpośrednią wskazówkę, gdzie zacząć go szukać. Wyjmowanie trzpienia pomiarowego nie odbywa się za pomocą mechanizmu sprężynowego, lecz poprzez wyciągnięcie go, więc istnieje mniejsza szansa, że wypadnie przez przypadek.

Wydajność

Chociaż system operacyjny Android One zapewnia, że nie potrzebuje dużo mocy obliczeniowej, Moto G Pro czasami działa dość ospale, a czas ładowania wybranych aplikacji kończy się jako irytujące w codziennym użytkowaniu. Wbudowany Snapdragon 665-SoC nie jest wcale słaby pod względem wydajności w rzeczywistości, gdzie udaje mu się nawet wyświetlić Call of Duty: Mobile płynnie z najwyższymi ustawieniami graficznymi w teście.

Tak jak w przypadku Oppo A91, pomaga to nieco przyspieszyć animacje systemu operacyjnego w opcjach deweloperskich lub całkowicie je wyłączyć. Po wykonaniu tej czynności, wszystko działa nieco szybciej, dzięki czemu poziom wydajności jest akceptowalny dla smartfonów klasy średniej. Uzbrojony w 4 GB pamięci RAM, korzystanie z przeglądarki Google Chrome z aplikacją Google Photos jednocześnie nadal kończy się jako szarpiące doświadczenie. Moto G Pro nie jest zamiennikiem notebooka, który daje Ci możliwość wielozadaniowej pracy za pomocą rysika, to jest na pewno.

Dzięki akumulatorowi o pojemności 4000 miliamperów na godzinę, Motorola Moto G ma dość długą żywotność. W praktycznym przeglądzie musieliśmy naładować smartfon po dwóch dniach dość nieregularnego użytkowania i mogliśmy skorzystać z jego dość powolnej funkcji szybkiego ładowania. Dołączony zasilacz ma moc wyjściową zaledwie 15 watów. Smartfon wskazał nam po podłączeniu wtyczki USB-C, że po pełnym naładowaniu trwa to około półtorej godziny.

Kamera

Podczas gdy Motorola może zdobywać punkty za pomocą systemu operacyjnego, gestów i aplikacji Moto Audio, aplikacja do kamer nie zawodzi. Dzieje się tak, ponieważ Motorola zalała ją bezcelowymi funkcjami, takimi jak zmiana tła zdjęć portretowych. Słaba funkcja kadrowania sprawia, że wątpliwa już "funkcja specjalna" staje się sztuczką, a retuszowanie twarzy jest równie złe.

Aplikacja do aparatu również nie jest szczególnie intuicyjna, ponieważ specjalne funkcje, takie jak tryb makro, są zawsze zawarte w głównym wyborze pomiędzy trybem wideo, portretowym i fotograficznym. Można je ponownie wyłączyć tylko za pomocą tej funkcji. Bardziej intuicyjne jest tutaj korzystanie z tylnego gestu Moto G Pro. Jednak dzięki temu aplikacja aparatu zostanie całkowicie wyłączona.

Aplikacja do aparatu fotograficznego jest podobnie myląca przy podejmowaniu decyzji o rozdzielczości. Tutaj Motorola oferuje rozdzielczości takie jak "12 MP (zalecane) 48 MP/Quad Pixel". Ostatecznie zdjęcia mają rozdzielczość 12 megapikseli i najwyraźniej Motorola dodaje kolejne cztery piksele przetwornika do jednego (stąd quad pixel). Ale jestem trochę zdziwiony, że nawet zdjęcia w trybie RAW mają rozdzielczość tylko 12 megapikseli. Tak długo, jak te obliczenia prowadzą do lepszych zdjęć, "oszukiwanie" z rozdzielczością jest znośne - niemniej jednak Motorola powinna zdecydować się na bardziej klarowną nazwę.

Ogólnie rzecz biorąc, zdjęcia Moto G Pro są w porządku, ale tak naprawdę nie obalają niczyich skarpetek. Oprócz głównego sensora z rzekomo 48 megapikselami, w tylnej części słuchawki znajduje się czujnik głębokości i ultraszerokokątny aparat fotograficzny. Czwarty "obiektyw" z tyłu to laserowy autofocus, który teoretycznie nie przynosi żadnych zauważalnych korzyści w rzeczywistym użyciu.

Share :

Komentarze (0)

Zostaw komentarz

Może Cię zainteresować

Recenzja OPPO Reno 4 Pro

OPPO Reno 4 Pro to pre-flagowiec od OPPO. W dużym uproszczeniu, smartfon ten jest nieco ulepszoną wersją OPPO...

Recenzja Samsunga Galaxy M52

Psychologia konsumenta jest taka, że chce on widzieć w smartfonie każdą możliwą funkcję, ale jednocześnie...

Motorola One 5G Recenzja

Motorola G 5G Plus wywarła na nas dobre wrażenie już w lipcu, kiedy ruszyła w Europie, a teraz wróciła do państw...